swann swann
287
BLOG

Żałość i nędza.

swann swann Polityka Obserwuj notkę 4

Żałość i nędza. Tymi słowami można w skrócie określić polską politykę zagraniczą wobec Stanów Zjednoczonych w okresie ostatniego ponad już ćwierćwiecza. Żałość ujmuje człowieka że straciliśmy tak wiele czasu i nie sformułowaliśmy żadnej inicjatywy, która w realny sposób zacieśniłaby więzi z Waszyngtonem w sferze bezpieczeństwa czy gospodarki. Nędza, gdyż nie mając środków, okazało się,że nie mamy też żadnych pomysłów. Czyli nędza intelektualna. Zabrakło też woli. Łatwiej przecież obracać się w sferze taniej symboliki. Czy amerykański prezydent spotka się, a może nawet poklepie po ramieniu? No, to by był prawdziwy sukces!!. Można też pokazać naszą determinacje by bić się o swoje w stosunkach bilateralnych - czyli ubiegać się o zniesienie wiz... No można. Tylko czasu szkoda by nawet to komentować.. Można też jako ubogi krewny zabiegac o łaskę z pańskiego stołu i suplikowac o wzmocnienie amerykańskich sił zbrojnych w naszej części Europy i w Polsce. Może dadzą brygadę?, no choćby stacjonującą rotacyjnie!  Można.  I to właśnie robiono przez 27 lat. A  Amerykanie, jak bedzie to w ICH INTERESIE to zaproponują nam i wyślą do Polski nawet dywizję lub dwie.Ale to będzie ich inicjatywa i ich pomysł. A nasz wpływ na to będzie taki, że może się na to zgodzimy. I jak się zgodzimy to wyślą!

A tymczasem przez wszystkie te lata nie zrobiono literalnie nic by zbudować polskie lobby w Waszyngtonie, zarówno na poziomie grass roots jak i zawodowego lobby. To naprawdę karygodna głupota i indolencja organizacyjna. W tych sprawach wystarczyło wyasygnowac nieco pieniędzy  i zatrudnić kilku zdolnych, mądrych ludzi. Ale tych akurat w naszej polityce zagranicznej nie było.

Długo można wyliczać stracone okazje i szanse, jak chociaż okres prezydentury G. Busha i nasze zaangażowanie w Afganistanie i Iraku. Poklepano nas po ramieniu. Sukces! Bush nawet chciał sprowadzić Kwaśniewskiego na łono Kościoła... Dość ironii. Pytanie brzmi: czy wreszcie będziemy w stanie coś zrobić i coś wymyślić?  Obama nie ma tu nic do rzeczy. Nie tylko dlatego, że wkrótce odejdzie, czy że jest wyjątkowo zdolny inaczej w polityce zagranicznej. Ale dlatego, że piłka jest po naszej stronie boiska. To my musimy mieć inicjatywę i pomysły. Mocarstwa mają tylko interesy. A na razie mocarstwem jest USA a nie my. Skończmy wreszcie z żałosną grą w sentymenty, bo te plus bilet miejski, pozwolą nam przejechać  się tramwajem. 

 

 

swann
O mnie swann

 Weteran zimnej wojny. Stary pies, który zna już wszystkie sztuczki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka