Immunitet - instrukcja obsługi

Trzeba przyznać, że immunitet to rzecz wygodna. Może też być przydatna.  Prokurator przysyła jakieś pismo i wzywa obywatela. A obywatel na to: immunitet!  To jakaś nagonka polityczna! Ja przecież w polityce robię! Niech się odczepią. To walka polityczna jest i basta. Nawet jeśli nie jest to formalny immunitet, ale taka jego namiastka. Alibi na każdą okazję. Czy to w charakterze świadka, czy nie daj Boże w  roli oskarżonego, zawsze dobrze mieć na taką okazję alibi. Alibi bycia politykiem. To moralny ekwiwalent formalnego immunitetu. Morał z tego obywatelu jest taki: zostań politykiem. Będziesz miał tę namiastkę immunitetu na każdą okazję. A kto wie, jak obrotny będziesz to może i formalny immunitet jakoś wykręcisz... Patrz: Tusk. Ucz się obywatelu od najlepszych. Obrotny chłop z tego Tuska, nie ma co!